piątek, 17 maja 2013

~~Rozdział 4~~

 Jechaliśmy w rydwanie. JA i Horner. Wyglądaliśmy dziwnie w stosunku do innych osób. Każdy można powiedzieć się wyróżniał . W sumie tak naprawde wyróżnialiśmy się faktem iż niczym się nie wyróżnialiśmy.Kurde jak to dziwnie brzmi . Masło maślane  no ale cóż inaczej się tego powiedzieć po prostu nie da.
 Parada dobiegała końca. Każdy się zaprezentował, a następnie wrócił do swojego pokoju. Po ciężkim dniu położyłam się na łóżku i zasnęłam. Po pewnym czasie usłyszałam szelest dobiegający spod drzwi. Gdy je uchyliłam zobaczyłam samego PREZYDENTA SNOW'A ( co jest rzadkością zwłaszcza w "domu" trybuta) oraz Finnick'a podduszanego przez niego. Podsłuchałam ich rozmowy :
-Panie Prezydencie aa ... aamamama ... prosze..khkhh ... mnie puścić!- rzekł ledwo wymawiając słowa Finnick
- Co tam mówisz ? Ohh? - powiedział z drwiną w głosie Snow
- PUŚĆ ... MNIE ! - rzekł Finnick ,a Snow spełnił
- Hmm... zatem jak, spełnisz mój warunek?- powiedział prezydent
- Ciszej, bo usłyszy,a poza tym niby dlaczego mam to zrobić przecież kocham ją nad życie więc..- rzekł ze zdziwieniem Finnick
- No właśnie. Jak ją kochasz to nie pozwól jej umrzeć....
  Dalej Snow nie  dokończył zdania bo wparowałam do nich i zaczęłam krzyczęć:
- CO TO MA BYĆ DO HOLERY ?!! DLACZEGO JA I HORAN JESTEŚMY PUSZCZANI NA ŚMIERĆ I TO TAK ŻEBY KAŻDY NAS ZNIELUBIŁ ?? DLACZEGO MAMY GORSZE SZANSE ?? DLACZEGO CHCESZ ABYŚMY ODRAZU ZGINĘLI? - powiedział zmieniając ton z krzyku na płacz
-Annie, słonko  zrozum ty jesteś tylko pionkiem w mojej grze.- rzekł majestatycznie Snow ,a następnie poklepał mnie po policzku
-NIE MÓW TAK Do  MNIE TY.. TY... WREDNY EGOISTYCZNY .. - nie dokończyłam zdania bo Finnick ,wziął mnie w swoje ramiona i otuliłam całym sobą
-AHH.. jaki piekny widok.. tak tak ZAKOCHANI ! Zatem Finnick'u porozmawiamy później.Dobrej nocy. - powiedział z sarkazmem i odszedł
 Nie rozumiem tego .Dlaczego to wszystko nie ma sensu ? Dlaczego nie ma kogoś kto umiał by to zmienić? Sprzeciwić temu wszystkiemu? Dlaczego żyjemy w takim świecie ?
  Dalej nie miałam siły na rozważanie tego wszystkiego i po prostu zasnęłam w jego ramionach.
   Następnego dnia mieliśmy trening,  gdy weszłam na  nasz "kort treningowy". Moją uwage przykuł Snow siedzący na zaszczytnym miejscu oraz ktoś śmiejący się do niego i siędący przy nim, ktoś  którego tam nie mogło być. FINNICK
_______________________________________________________________________________
 I jak ? :D Wiem taki troche krótszy ,ale od tej pory takie będą tylko że częściej. Co sądzicie o wkurzonej,wulgarnej Annie oraz tym co Finnick tam robił ? :D Sprobujcie odgadnąć co sie stało !
 A pozatym komentujcie ,komentujcie ! W razie pytań zapraszam na mojego aska :D
P.S Widzieliście plakat do WPO ? Co o nim sądzicie ? :>
  DŻAR-Jar


sobota, 4 maja 2013

~~ Rozdział 3 ~~ 

Jak zwykle na początku chciałabym pozdrowić moją Mary <33 , oraz wszystkich fanów facebook'owej strony : Dystryk 12 vs Kapitol <3 Bardzo dużo dla mnie znaczycie.


Zaczeło sie. 2 dzień przygotowań. Dziś mamy paradę trybutów. Nasz stylista - Morin Hale , zaskoczył nas swym pomysłem.Nasz strój był nieco inny  od tych wcześniejszych. Nie mieliśmy żadnych ozdób, halek i tym  podobnych  rzeczy. Ja byłam ubrana z zwykłą niebieską sukienkę zaś Horner  w marynarkę o tym samym kolorze . Nie rozumiałam tej postaci rzeczy. Co roku trybuci z naszego dystryktu nosili stroje ryb, Neptuna, do ubrań były przyczepiane  płetwy. A teraz ? Co chcą pokazać ? Że nasz dystrykt jest słaby ? O nie, nie wierzę w to. Hah.. tacy słabi a w zeszłorocznych igrzyskach wygrywa nasz zawodnik ? Odpowiedź jest tylko jedna . Snow. To on. Przekupił stylistę aby sponsorzy mnie znielubili. Na szczęście mam Finnick'a. Obiecał pomóc .Jednak nie ma go od rana. Może coś mu się stało ? Snow go więzi?  
   Ale nagle obraz zaczął się zmieniać. Stałam na plaży i wpatrywałam się w Morze. W pewnym momencie ku mnie zaczął biec Finnick. Gdy nasze ramiona miały się spotkać, pomiędzy nas wszedł Snow z propozycją dla Finn'a. Ten wstał i zostawił mnie samą. Gdy razem rozmawiali w pewnym momencie Snow się obrócił i diabolicznie uśmiechnął. Nagle poczułam że oblewa mnie fala i w tym momencie się obudziłam. 
 Leżałam u siebie w pokoju 2 godziny przed paradą.Bez makijażu , stroju i co gorsza do tej pory nie widziałam Finnick'a. Wstałam i po drodze spotkałam Hornera.
-Annie do cholery gdzie ty byłaś ?! - krzyknął oburzony

-Przepraszam.. ja..zasnęłam..i 
- Annie stylista był tak wściekły iż prawie ściągnął Strażników Pokoju na ciebie. Musiałem ich powstrzymywać-  rzekł Horner kładąc swoje ramię na moje plecy
-Yymm.. Horner weźmiesz rękę ?
-Ojej ..przepraszam.. tak jakoś- powiedział zakłopotanym tonem 
-Nie no nie ma sprawy ale wiesz.. dziwnie sie tak poprostu czuję
- Dobra,dobra ,ale teraz migiem do Morin'a- rzekł Horin łapiąc mnie za rękę
 Gdy dotarłam do stylisty  wydarł się na mnie i dał mi w twarz . Według regulaminu jest to zakazane , ale jak to w Kapitolu , oni mogą nam zrobić wszystko. Miałam nadzieje że Finnick wkroczy i mu odda ,ale jego cały czas nie było. Może mu poprostu na mnie nie zależy, choć nawet jako mentor powinien się nami zająć. Na szczęście wreszcie przyszedł .
 - Najmocniej przepraszam ale załatwiałem sprawę z prezydentem- powiedział szarmancko się uśmiechając
-Jesteś naszym mentorem powinieneś nam pokazać jak się zaprezentować .. a ty nic nie zrobiłeś ! - rzekł oburzony Horner
- Wiem.. przepraszam was bardzo ,ale to była okropnie ważna sprawa- powiedział ,próbując wytłumaczyć swoje zachowanie
-Lepiej już się zamknij - rzekłam
- Annie.. ja.. - wybełkotał Finnick
 Ale nie mieliśmy więcej czasu na rozmowę .Wsiedliśmy do rydwanu i zaczął się pokaz
_______________________________________________________________________
  I jak wam się podoba ? Proszę piszcie w komentarzach :D  a co do komentarza iż losuje się na początku  zawsze kobiety : Taki zazwyczaj jest w dystrykcie 12 zatem skąd mamy wiedzieć czy tak jest w 4 .gdzie rozgrywa się akcja naszego bloga ? hmm? Tak na rozwianie wątpliwości . A jak ktoś ma pytania zadawajcie jest tutaj - http://ask.fm/Lovatic200
 I jeszcze raz komentujcieee !!

sobota, 27 kwietnia 2013

 ~~Rozdział  2~~

 Dla Mary<333

 To wszystko działo sie tak szybko. Po losowaniu obudziłam się już w kapitalońskim pociągu z Finnickiem u boku.Zaczęliśmy rozmawiać.
- Finnick ile godzin byłam nieprzytomna ?
- Annie ! Nic ci nie jest ? Ooh "spałaś" około 4 godziny. Bałem sie o ciebie , na pewno wszystko okej ?
- Tak , wszytko dobrze . W sumie wolałabym już się nie obudzić. Lepiej umrzeć w taki sposób niż na arenie.
- Nie waż się tak mówić! Zrobię wszystko by ci pomóc! Sprowadzę sponsorów, przekonam ich do ciebie...
- To i tak nie ma sensu ! Spójrz na mnie ! Jestem małą drobną 15-latką ,która nie umie polować a co dopiero zabijać.
- Umiesz genialnie pływać !
- Jak każdy w naszym dystrykcie.
- Tak ale w innych nikt praktycznie nie potrafi! Może okazać się że arena będzie morzem, jeziorem..
- Szansa jest niewielka.
- Ale zawsze jest Annie ! 
- Finnick zrozum. Kocham cie nad życie i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, ale ja nie jestem tobą. Nie mam takiego uroku, jestem mało przyjazna i niezbyt atrakcyjna.
- Dla mnie jesteś najpiękniejszą osobą na Ziemi i skoro mówisz że nie masz uroku to ci powiem że ja go mam i zrobię wszystko w mojej mocy abyś wygrała te igrzyska !.

  W tym momencie Finnick wstał , wziął mnie na ręce i z całej siły pocałował. Troche podniosło mnie to na duchu ale i tak znałam swój los. Taka była wola Kapitolu, Kapitalończyków a przede wszystkim  Prezydenta Snowa. Ludzie kochali tą rzeź , te emocje a przede wszystkim ból umierających na arenie ludzi.
   Po 20 minutach wstałam z fotela i podeszłam do Hornera. Stał w kącie popijając wodę. Odezwał się do mnie:
- Witaj Annie.
-Witaj Horner
- Skoro już jesteśmy gdzie jesteśmy chciałem ci coś powiedzieć.
- Jeżel ci zależy to mów.
-
Annie od początku jak cie zobaczyłem  w szkole zakochałem sie w tobie. Finnick nie jest ciebie wart, i tak czy siak dojdzie do tego że cie zdradzi lub wogóle to zrobił. Widzisz że jest pupilkiem Kapitolończyków A ja...   
Zawsze chciałem czegoś spróbować...
   Nie mogłam wierzyć własnym uszom Finnick mnie zdradził ? Nie to niemożliwe. A ta  miłość Hornera  do mnie ? W sumie nigdy nie zwracałam na niego uwagi no ale.... W tym momencie Horner podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Próbowałam sie od niego oderwać ale on nie przestawał. Nagle do pokoju wbiegł Finnick i dał Hornerowi w twarz. Zaczęła się kłótnia:

- No co Finnick ? Zdradzasz ją i jak ona kogoś pocałuje to ten ktoś  już dostaje w twarz.
- Ja ciebie nie pocałowałam ! Rzuciłeś się na mnie !
- Annie nie zwracaj na niego uwagi. Słyszałem całą rozmowę! A poza tym nigdy nie zdradziłem i nie zdradzę  Annie - rzekł Finnick
- Nie kłam mi tu !- powiedział Horner
- Koniec! Koniec! Horner pocałowałeś mnie bez mojej zgody rzucając się na mnie. Finnick dobrze zrobił uderzając cie!
- Wiem przepraszam Annie ale nie mogłem się powstrzymać tak długo zawsze na to czekałem.. - rzekł Horner
- To naucz sie panować  ! - powiedział gburowatym głosem Finnick
- Słuchajcie ! Koniec gadek , bicia i obrażania. Pogódźcie się a ja po będę troche sama w innym wagonie
                                                                          * * *
  Wyszłam z wagonu i poszłam na stojącą obok kanapę. Nie wiem co mam już myśleć. 
   Finnick,  Igrzyska, Snow,  Rewolucja  ,Horner  ,Finnick  ,Igrzyska..
 Mantra się w kółko powtarza i to bez przerwy. Czasami zaczynam nie mieć ochoty do życia, jednak zawsze przychodził  Finnick i pomagał , ale teraz.... W naszym świecie potrzebny jest ktoś kto sprzeciwi się temu wszystkiemu. Jakaś osoba, która nie będzie dawać za wygraną i da znak reszcie ,że z tym Krajem można coś zrobić. Ktoś.. ale na pewno nie ja. Nie umiem praktycznie nic.Jednak mam już pewne postanowienie. Na Igrzyska nie skrzywdzę żadnej osoby.
    Następnego dnia dotarliśmy do Kapitolu. Machało nam  z milion osób. Wysiedliśmy i wraz z Male'm udaliśmy się do naszego hotelu. Wskazał nam pokoje i przedstawił gryplan. Dzisiaj mieliśmy wyjątkowo czas do namysłu i zapoznania się. Po ciężkim dniu poszłam do sypialni . Nie mogłam zasnąć więc udałam się do Finnicka. Gdy otworzyłam dzwi rzucił mi się na szyję. Nie rozumiałam skąd wzięła się  u niego taka czułość aż wytłumaczył mi swój sen w którym ponoć umieram.Całą noc spędziłam w jego ciepłych ramionach. Nie puścił mnie choćby na minutę. Teraz już byłam pewna o niego . Wiedziałam że mnie kocha, lecz gdy spojrzałam za okno zobaczyłam go. Snow gapił się na nas ze śmiechem.Wiedziałam że zrobi wszystko aby zabrac mi Finnicka..
Zaczęła się wojna
.....
      


czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 1
Kursywa- Annie Cresta
Pogrubienie - Finnick Odair
Normalne - Inni

  Minął rok. Finnick zwyciężył w 69 igrzyskach głodowych. Jednak teraz  wracają wspomnienia i stres przed losowaniem w czasie dożynek. 
Finnick  mieszka teraz w pięknym domu niedaleko Mags-  jego mentorki . Wszystko po jego zwycięstwie  wydaje się piękne ale takie nie jest. Codziennie  Strażnicy  Pokoju zabijają lub biją kolejnego człowieka bez większego powodu . Prezydent Snow ogarnia cały Panem. Ludzie głodują, pracują całymi dniami ,a co roku odbywają się krawe Głodowe Igrzyska. Nie wyobrażam siebie w czymś takim. Nawet jakby mnie wybrali nie tknęłabym nikogo- po prostu bym nie potrafiła. A Finnick ? On to co innego. Zresztą mamy dopiero 15 lat , a on już w takim wieku potrafił wygrać tą rzeź. Kocham go nad życie ale nie mam pojęcia czy on czuje to samo. W czasie tego roku wiele dziewczyn chodziło koło niego ale zawsze mówił że jestem tą jedyną. Teraz mam sam mętlik w głowie. Raz jest Finnick , raz zbliżające sie dożynki ,a innym razem panujący w dystryktach chaos i wola rewolucji.
   Jednak dziś musze się najbardziej skupić na dożynkach. Już za pare godzin będzie losowanie i nie zobaczę Finnicka przez 3 miesiące. Naszczęście w tym roku już nie będę  się tak o niego martwić. Jest bezpieczny. Jednak mimo wszytko źle się czuje jak nie ma go koło mnie.

                                                                          *  *  *
  Nadszedł ten moment. Na scenę wszedł przedstawiciel Kapitolu - Male Horinwoth. To on co roku uczy wychowania i pomaga lepiej wypaść trybutom. 
  Pożegnałam się z Finnickiem i stanęłam  koło dzieci w wieku od 12 do 16 lat. Wszyscy byli ubrani bardzo uroczyście. Na początku puścili nam ten sam film o buncie i dobroci Kapitolu. Następnie zaczęli losować trybutów. Wyjątkowo zaczeli od mężczyzn. Male Horinwoth ogłosił :- Zatem trybutem w dorocznych 70 Igrzyskach Głodowych jest..... Horner Pluff! Zapraszamy , pokaż się nam !
  Zza rogu wyszedł Horner. Znałam go dosyć dobrze. Zasmuciło mnie, że wybrali akurat jego ,gdyż w czasie poprzednich Igrzysk wylosowano jego siostrę. Jednak nie przejmowałam się tym tak bardzo bo ciekawiło mnie kto zostanie trybutką aż nagle ,ponownie usłyszałam głos Male'a:
 - A trybutkom dorocznych Igrzysk Głodowych zostaje... Anna Cresta ! Pokaż się nam!
   Ostatecznie usłyszałam jedynie krzyk Finnicka
 
To jest niemożliwe ! Tak nie może być ! Tylko nie ona.
   Minutę później zemdlałam













~~~ Wstęp ~~`

Witajcie !
  Mam na imie Marta i wpadłam na pomysł pisania bloga o Fannie - Finnick Odair & Annie Cresta.Jestem ogromną fanka igrzysk a także gry aktorskiej owej pary - Sama Claflina i
Astrid Berges-Frisbey .
  Na blogu bede pisać o ich perypetiach nieukazanych w książce lub o których praktycznie nie było słowa. Do założenia bloga natchneła mnie moja kochana koleżanka Mary ,która również go prowadzi tyle że w temetyce Percy'iego Jacksona . Zatem miłego czytania i niech los zawsze wam sprzyja !