~~Rozdział 2~~
Dla Mary<333
To wszystko działo sie tak szybko. Po losowaniu obudziłam się już w kapitalońskim pociągu z Finnickiem u boku.Zaczęliśmy rozmawiać.
- Finnick ile godzin byłam nieprzytomna ?
- Annie ! Nic ci nie jest ? Ooh "spałaś" około 4 godziny. Bałem sie o ciebie , na pewno wszystko okej ?
- Tak , wszytko dobrze . W sumie wolałabym już się nie obudzić. Lepiej umrzeć w taki sposób niż na arenie.
- Nie waż się tak mówić! Zrobię wszystko by ci pomóc! Sprowadzę sponsorów, przekonam ich do ciebie...
- To i tak nie ma sensu ! Spójrz na mnie ! Jestem małą drobną 15-latką ,która nie umie polować a co dopiero zabijać.
- Umiesz genialnie pływać !
- Jak każdy w naszym dystrykcie.
- Tak ale w innych nikt praktycznie nie potrafi! Może okazać się że arena będzie morzem, jeziorem..
- Szansa jest niewielka.
- Ale zawsze jest Annie !
- Finnick zrozum. Kocham cie nad życie i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, ale ja nie jestem tobą. Nie mam takiego uroku, jestem mało przyjazna i niezbyt atrakcyjna.
- Dla mnie jesteś najpiękniejszą osobą na Ziemi i skoro mówisz że nie masz uroku to ci powiem że ja go mam i zrobię wszystko w mojej mocy abyś wygrała te igrzyska !.
W tym momencie Finnick wstał , wziął mnie na ręce i z całej siły pocałował. Troche podniosło mnie to na duchu ale i tak znałam swój los. Taka była wola Kapitolu, Kapitalończyków a przede wszystkim Prezydenta Snowa. Ludzie kochali tą rzeź , te emocje a przede wszystkim ból umierających na arenie ludzi.
Po 20 minutach wstałam z fotela i podeszłam do Hornera. Stał w kącie popijając wodę. Odezwał się do mnie:
- Witaj Annie.
-Witaj Horner
- Skoro już jesteśmy gdzie jesteśmy chciałem ci coś powiedzieć.
- Jeżel ci zależy to mów.
- Annie od początku jak cie zobaczyłem w szkole zakochałem sie w tobie. Finnick nie jest ciebie wart, i tak czy siak dojdzie do tego że cie zdradzi lub wogóle to zrobił. Widzisz że jest pupilkiem Kapitolończyków A ja...
Zawsze chciałem czegoś spróbować...
Nie mogłam wierzyć własnym uszom Finnick mnie zdradził ? Nie to niemożliwe. A ta miłość Hornera do mnie ? W sumie nigdy nie zwracałam na niego uwagi no ale.... W tym momencie Horner podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Próbowałam sie od niego oderwać ale on nie przestawał. Nagle do pokoju wbiegł Finnick i dał Hornerowi w twarz. Zaczęła się kłótnia:
- No co Finnick ? Zdradzasz ją i jak ona kogoś pocałuje to ten ktoś już dostaje w twarz.
- Ja ciebie nie pocałowałam ! Rzuciłeś się na mnie !
- Annie nie zwracaj na niego uwagi. Słyszałem całą rozmowę! A poza tym nigdy nie zdradziłem i nie zdradzę Annie - rzekł Finnick
- Nie kłam mi tu !- powiedział Horner
- Koniec! Koniec! Horner pocałowałeś mnie bez mojej zgody rzucając się na mnie. Finnick dobrze zrobił uderzając cie!
- Wiem przepraszam Annie ale nie mogłem się powstrzymać tak długo zawsze na to czekałem.. - rzekł Horner
- To naucz sie panować ! - powiedział gburowatym głosem Finnick
- Słuchajcie ! Koniec gadek , bicia i obrażania. Pogódźcie się a ja po będę troche sama w innym wagonie
* * *
Wyszłam z wagonu i poszłam na stojącą obok kanapę. Nie wiem co mam już myśleć.
Finnick, Igrzyska, Snow, Rewolucja ,Horner ,Finnick ,Igrzyska..
Mantra się w kółko powtarza i to bez przerwy. Czasami zaczynam nie mieć ochoty do życia, jednak zawsze przychodził Finnick i pomagał , ale teraz.... W naszym świecie potrzebny jest ktoś kto sprzeciwi się temu wszystkiemu. Jakaś osoba, która nie będzie dawać za wygraną i da znak reszcie ,że z tym Krajem można coś zrobić. Ktoś.. ale na pewno nie ja. Nie umiem praktycznie nic.Jednak mam już pewne postanowienie. Na Igrzyska nie skrzywdzę żadnej osoby.
Następnego dnia dotarliśmy do Kapitolu. Machało nam z milion osób. Wysiedliśmy i wraz z Male'm udaliśmy się do naszego hotelu. Wskazał nam pokoje i przedstawił gryplan. Dzisiaj mieliśmy wyjątkowo czas do namysłu i zapoznania się. Po ciężkim dniu poszłam do sypialni . Nie mogłam zasnąć więc udałam się do Finnicka. Gdy otworzyłam dzwi rzucił mi się na szyję. Nie rozumiałam skąd wzięła się u niego taka czułość aż wytłumaczył mi swój sen w którym ponoć umieram.Całą noc spędziłam w jego ciepłych ramionach. Nie puścił mnie choćby na minutę. Teraz już byłam pewna o niego . Wiedziałam że mnie kocha, lecz gdy spojrzałam za okno zobaczyłam go. Snow gapił się na nas ze śmiechem.Wiedziałam że zrobi wszystko aby zabrac mi Finnicka..
Zaczęła się wojna
.....
Hmm... Nawet nie wiem, jak to skomentować.
OdpowiedzUsuńMożę zacznę od najprzyjemniejszej części: dziękuję za dedykację :)
Długość: lepiej. Aczkolwiek dialogi... Oh Dżar Dżar. Leżą i kwiczą. W ogóle nie dodajesz pomiędzy nimi opisów. Przykład:
1) Twoja wersja
- Nie waż się tak mówić! Zrobię wszystko by ci pomóc! Sprowadzę sponsorów, przekonam ich do ciebie...
- To i tak nie ma sensu ! Spójrz na mnie ! Jestem małą drobną 15-latką ,która nie umie polować a co dopiero zabijać.
- Umiesz genialnie pływać !
- Jak każdy w naszym dystrykcie.
2) Moja przeróbka
- Nie waż się tak mówić! Zrobię wszystko by ci pomóc! - podszedł do mnie i wziął mnie za rękę, spoglądając na mnie z nadzieją w oczach. - Sprowadzę sponsorów, przekonam ich do ciebie...
Mówił jak nakręcony. Naprawdę wierzył, że mogę wygrać.
Szkoda, że ja sama w to nie wierzyłam.
- To i tak nie ma sensu! - wyrwałam dłoń z uścisku i wskazałam na swoje ciało. - Spójrz na mnie! Jestem małą drobną piętnastolatką ,która nie umie polować, a co dopiero zabijać.
- Umiesz genialnie pływać! - powiedział z wahaniem.
- Jak każdy w naszym dystrykcie - westchnęłam. Nie byłam wyjątkowa. Będę kolejną osobą, która zostanie zapomniana i pogrzabana w cieniu zwycięscy.
Scena z pocałunkiem... Kompletnie nie dało się odczuć tych emocji. Nawet jak ją drugi facet chciał poderwać to było po prostu sztuczne.
Głupio mi cię tak ciągle krytykować, więc teraz coś pozytywnego: masz pomysły, i to dużo, a wyobraźnia i kreatywność są najważniejsze. Po drugie końcówka wyszła ci mistrzowsko. A po trzecie to sądzę, że jak popracujesz odrobinę nad opisami przy dialogach i stylem, to będzie naprawdę dobre i oryginalne fanfiction.
Jeszcze raz dziękuję za dedyk i życzę weny :**
Merr
Ojejku dzieki ci za rady :D Bardzo mi pomagają <3 Poprawie sie i może coś z tego wyjdzie :**
OdpowiedzUsuńJak dla mnie piszesz świetnie i czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuń