sobota, 27 kwietnia 2013

 ~~Rozdział  2~~

 Dla Mary<333

 To wszystko działo sie tak szybko. Po losowaniu obudziłam się już w kapitalońskim pociągu z Finnickiem u boku.Zaczęliśmy rozmawiać.
- Finnick ile godzin byłam nieprzytomna ?
- Annie ! Nic ci nie jest ? Ooh "spałaś" około 4 godziny. Bałem sie o ciebie , na pewno wszystko okej ?
- Tak , wszytko dobrze . W sumie wolałabym już się nie obudzić. Lepiej umrzeć w taki sposób niż na arenie.
- Nie waż się tak mówić! Zrobię wszystko by ci pomóc! Sprowadzę sponsorów, przekonam ich do ciebie...
- To i tak nie ma sensu ! Spójrz na mnie ! Jestem małą drobną 15-latką ,która nie umie polować a co dopiero zabijać.
- Umiesz genialnie pływać !
- Jak każdy w naszym dystrykcie.
- Tak ale w innych nikt praktycznie nie potrafi! Może okazać się że arena będzie morzem, jeziorem..
- Szansa jest niewielka.
- Ale zawsze jest Annie ! 
- Finnick zrozum. Kocham cie nad życie i nie wyobrażam sobie życia bez ciebie, ale ja nie jestem tobą. Nie mam takiego uroku, jestem mało przyjazna i niezbyt atrakcyjna.
- Dla mnie jesteś najpiękniejszą osobą na Ziemi i skoro mówisz że nie masz uroku to ci powiem że ja go mam i zrobię wszystko w mojej mocy abyś wygrała te igrzyska !.

  W tym momencie Finnick wstał , wziął mnie na ręce i z całej siły pocałował. Troche podniosło mnie to na duchu ale i tak znałam swój los. Taka była wola Kapitolu, Kapitalończyków a przede wszystkim  Prezydenta Snowa. Ludzie kochali tą rzeź , te emocje a przede wszystkim ból umierających na arenie ludzi.
   Po 20 minutach wstałam z fotela i podeszłam do Hornera. Stał w kącie popijając wodę. Odezwał się do mnie:
- Witaj Annie.
-Witaj Horner
- Skoro już jesteśmy gdzie jesteśmy chciałem ci coś powiedzieć.
- Jeżel ci zależy to mów.
-
Annie od początku jak cie zobaczyłem  w szkole zakochałem sie w tobie. Finnick nie jest ciebie wart, i tak czy siak dojdzie do tego że cie zdradzi lub wogóle to zrobił. Widzisz że jest pupilkiem Kapitolończyków A ja...   
Zawsze chciałem czegoś spróbować...
   Nie mogłam wierzyć własnym uszom Finnick mnie zdradził ? Nie to niemożliwe. A ta  miłość Hornera  do mnie ? W sumie nigdy nie zwracałam na niego uwagi no ale.... W tym momencie Horner podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Próbowałam sie od niego oderwać ale on nie przestawał. Nagle do pokoju wbiegł Finnick i dał Hornerowi w twarz. Zaczęła się kłótnia:

- No co Finnick ? Zdradzasz ją i jak ona kogoś pocałuje to ten ktoś  już dostaje w twarz.
- Ja ciebie nie pocałowałam ! Rzuciłeś się na mnie !
- Annie nie zwracaj na niego uwagi. Słyszałem całą rozmowę! A poza tym nigdy nie zdradziłem i nie zdradzę  Annie - rzekł Finnick
- Nie kłam mi tu !- powiedział Horner
- Koniec! Koniec! Horner pocałowałeś mnie bez mojej zgody rzucając się na mnie. Finnick dobrze zrobił uderzając cie!
- Wiem przepraszam Annie ale nie mogłem się powstrzymać tak długo zawsze na to czekałem.. - rzekł Horner
- To naucz sie panować  ! - powiedział gburowatym głosem Finnick
- Słuchajcie ! Koniec gadek , bicia i obrażania. Pogódźcie się a ja po będę troche sama w innym wagonie
                                                                          * * *
  Wyszłam z wagonu i poszłam na stojącą obok kanapę. Nie wiem co mam już myśleć. 
   Finnick,  Igrzyska, Snow,  Rewolucja  ,Horner  ,Finnick  ,Igrzyska..
 Mantra się w kółko powtarza i to bez przerwy. Czasami zaczynam nie mieć ochoty do życia, jednak zawsze przychodził  Finnick i pomagał , ale teraz.... W naszym świecie potrzebny jest ktoś kto sprzeciwi się temu wszystkiemu. Jakaś osoba, która nie będzie dawać za wygraną i da znak reszcie ,że z tym Krajem można coś zrobić. Ktoś.. ale na pewno nie ja. Nie umiem praktycznie nic.Jednak mam już pewne postanowienie. Na Igrzyska nie skrzywdzę żadnej osoby.
    Następnego dnia dotarliśmy do Kapitolu. Machało nam  z milion osób. Wysiedliśmy i wraz z Male'm udaliśmy się do naszego hotelu. Wskazał nam pokoje i przedstawił gryplan. Dzisiaj mieliśmy wyjątkowo czas do namysłu i zapoznania się. Po ciężkim dniu poszłam do sypialni . Nie mogłam zasnąć więc udałam się do Finnicka. Gdy otworzyłam dzwi rzucił mi się na szyję. Nie rozumiałam skąd wzięła się  u niego taka czułość aż wytłumaczył mi swój sen w którym ponoć umieram.Całą noc spędziłam w jego ciepłych ramionach. Nie puścił mnie choćby na minutę. Teraz już byłam pewna o niego . Wiedziałam że mnie kocha, lecz gdy spojrzałam za okno zobaczyłam go. Snow gapił się na nas ze śmiechem.Wiedziałam że zrobi wszystko aby zabrac mi Finnicka..
Zaczęła się wojna
.....
      


czwartek, 25 kwietnia 2013

Rozdział 1
Kursywa- Annie Cresta
Pogrubienie - Finnick Odair
Normalne - Inni

  Minął rok. Finnick zwyciężył w 69 igrzyskach głodowych. Jednak teraz  wracają wspomnienia i stres przed losowaniem w czasie dożynek. 
Finnick  mieszka teraz w pięknym domu niedaleko Mags-  jego mentorki . Wszystko po jego zwycięstwie  wydaje się piękne ale takie nie jest. Codziennie  Strażnicy  Pokoju zabijają lub biją kolejnego człowieka bez większego powodu . Prezydent Snow ogarnia cały Panem. Ludzie głodują, pracują całymi dniami ,a co roku odbywają się krawe Głodowe Igrzyska. Nie wyobrażam siebie w czymś takim. Nawet jakby mnie wybrali nie tknęłabym nikogo- po prostu bym nie potrafiła. A Finnick ? On to co innego. Zresztą mamy dopiero 15 lat , a on już w takim wieku potrafił wygrać tą rzeź. Kocham go nad życie ale nie mam pojęcia czy on czuje to samo. W czasie tego roku wiele dziewczyn chodziło koło niego ale zawsze mówił że jestem tą jedyną. Teraz mam sam mętlik w głowie. Raz jest Finnick , raz zbliżające sie dożynki ,a innym razem panujący w dystryktach chaos i wola rewolucji.
   Jednak dziś musze się najbardziej skupić na dożynkach. Już za pare godzin będzie losowanie i nie zobaczę Finnicka przez 3 miesiące. Naszczęście w tym roku już nie będę  się tak o niego martwić. Jest bezpieczny. Jednak mimo wszytko źle się czuje jak nie ma go koło mnie.

                                                                          *  *  *
  Nadszedł ten moment. Na scenę wszedł przedstawiciel Kapitolu - Male Horinwoth. To on co roku uczy wychowania i pomaga lepiej wypaść trybutom. 
  Pożegnałam się z Finnickiem i stanęłam  koło dzieci w wieku od 12 do 16 lat. Wszyscy byli ubrani bardzo uroczyście. Na początku puścili nam ten sam film o buncie i dobroci Kapitolu. Następnie zaczęli losować trybutów. Wyjątkowo zaczeli od mężczyzn. Male Horinwoth ogłosił :- Zatem trybutem w dorocznych 70 Igrzyskach Głodowych jest..... Horner Pluff! Zapraszamy , pokaż się nam !
  Zza rogu wyszedł Horner. Znałam go dosyć dobrze. Zasmuciło mnie, że wybrali akurat jego ,gdyż w czasie poprzednich Igrzysk wylosowano jego siostrę. Jednak nie przejmowałam się tym tak bardzo bo ciekawiło mnie kto zostanie trybutką aż nagle ,ponownie usłyszałam głos Male'a:
 - A trybutkom dorocznych Igrzysk Głodowych zostaje... Anna Cresta ! Pokaż się nam!
   Ostatecznie usłyszałam jedynie krzyk Finnicka
 
To jest niemożliwe ! Tak nie może być ! Tylko nie ona.
   Minutę później zemdlałam













~~~ Wstęp ~~`

Witajcie !
  Mam na imie Marta i wpadłam na pomysł pisania bloga o Fannie - Finnick Odair & Annie Cresta.Jestem ogromną fanka igrzysk a także gry aktorskiej owej pary - Sama Claflina i
Astrid Berges-Frisbey .
  Na blogu bede pisać o ich perypetiach nieukazanych w książce lub o których praktycznie nie było słowa. Do założenia bloga natchneła mnie moja kochana koleżanka Mary ,która również go prowadzi tyle że w temetyce Percy'iego Jacksona . Zatem miłego czytania i niech los zawsze wam sprzyja !